Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
PostWysłany: Pią 12:12, 09 Lis 2007    Temat postu:

Jeszcze wspomniał ksiądz o księdzu Włodku Cyranie. Znam i cenię tego księdza, gdyż potrafi podejść krytycznie nie tylko do New Age i innych zagrożeń wiary. Cenię go nie tylko za wiarę, wiedzę i mądrość. Cenię go także za to, że potrafi podejść krytycznie do siebie samego.
Poza tym animuje do autentycznej duchowości - Teresa z Avila, Jan od Krzyża itd. Na rekolekcjach Mamre są także dokumenty Papieskie, Kościoła. W formacji rocznej, a raczej kilku letniej jest czytanie KKK i Pisam świętego z KOMENTARZEM. Na spotkaniach, nie tylko w tym roku, są proponowane fragmnenty z nauczania Kościoła (w tym roku np. leanimenta tegorocznego synodu biskupów, ktory skupi się wokół tematu Słowa Bożego). Smile

Pytania:
1.Czy czytamy codziennie PŚ i KKK.
2.Jak z naszą znajmością aktualnych i przeszłych dokumentów Kościoła?
3.Czy wiemy np. że zbiorowe modlitwy wstawiennicze nie mogą odbyć się przed wystawionym Najświętszym Sakramentem?

Czas na rachunek sumienia.

Owszem: popadnięcie w New Age grozi każdemu z nas, ale kto wytrwa w zdrowej nauce ten będzie zbawiony. Czy taka nauka jest w Mamre? Lepiej zainteresować się do wewnątrz. Smile
Michał Mikołajczyk
PostWysłany: Pią 11:56, 09 Lis 2007    Temat postu:

Książka, o której ksiądz wspomina to nie byle jaka książka, to OFICJALNY DOKUMENT KOŚCIOŁA. To raz. A dwa: dokument został wydany także przez Pallotinum. Smile To takie podstawowe wyjaśnienia, żeby mieć jasność!
Kto ustala, że jedni są pod wpływem New Age? Pewna część inspiratorów i prekursorów New Age-u jest wymieniona w Dokumencie o New Age. Np. jest tam wymieniony Jung. Kiedy poznamy jego teorie, to dowiemy się, że jego teorie podważały duchowość, były psychologizowaniem spirytystycznym. Właśnie na tej duchowości opiera się Anselm Grun, który często odwołuje się do fałszyej duchowości Junga, niejako stawiając ją na piedestale. Dalej ten łańcuch może ciągnąć się przez nieświadomość, czy niewiedzę, ks. Pawlukiewicza i innych duchownych czy laików.
Co z tymi, którzy nie są wymienieni w Dokumenie o New? Dajmy na to taki przykład: o. Czesław Andrzej Klimuszko i o. Grzegorz Sroka (uczeń i kontynuator myśli o. Klimuszko). Zajmowali się oni ziołolecznictwem, ale rozumianym na bazie medycyny niekonwencjonalnej, ktore jednym słowem można też określić: znachorstwem. W swojej książce pt. "Szukajmy szczęścia w przyrodzie" (stary tytuł: "Powrót do natury") pisze o taki sprawach jak: radiestezja, hata jodze, energii kosmicznej, czakramach, jasnowidztwie itd. W typadku znając Dokument o New Age, znając jego treść, wiem, że ten człowiek był pod wpływem, mało tego jest w Polsce jednym z największych prekursorów New Age, uważany był za jedno z największych jasnowidzów XX wieku. To jest duchowny (dokument wymienia np. o. Teilharda de Chardin SJ na czałowym miejscu!). Nie ma co się gorszyć. Gorszyć powinno sprzedawanie ziół o. Klimuszko i o. Sroku (reagowałem w Gościu Niedzielnym), które poddawane były tzw. energetyzacji energią kosmiczną (nie ma takiej, jest to zwodenie złego ducha, kryją się za tym uroki).

Tak więc podstawą jest znajomość:
1.Dokumentu o New Age.
2.Dobrych książek o New Age (ale nie New Age-owych), np. "Katolicy wobec New Age" Mitch Pacwa; "Abc New Age" Białowąs Anna. itp. "Psychologia a New Age" - o. Olek Posacki. Wszystkie książki Posackiego i Zwolińskiego.
3.Strony internetowe, nagranie, konferencje.

Trzeba po prostu zainteresować się tym czy jest New Age dla nas katolików, jak jest postrzegany począwszy od Watykany, aż po specjalistów rodzimych. Potem gdy czytam np. takie czasopismo jak: "Oaza" to widzę, żę ulubioną ksiązką moderatora generalnego jest ksiązką Paulo Coelho (heretyk, relatywizacja, obraza Trójcy Świętej itd.), a winnym numerze ta książka jest polecana do przeczytania przez "oazowiczkę". Wtedy po prostu potarfię krytycznie podejść do tego co czytamy, oglądam czy słucham

Tak to wygląda. Nie szuka się zła na siłę, ale zło dostrzega się tam gdzie ono rzeczywiście jest.

Ostatnio moi rodzice przyjechali z okolic Kalisza, tam byli na Uroczystości Wszystkich Świętych u rodziny mojego taty. Przyjechali następnego dnia i mama mówi do mnie o jakiś konchach. Nie wiedziałem co to jest. Mama tłumaczy, że są to takie rurki specjlane, które wkłada się do uszu i z góry podpala się je, rzekomo ma wytworzyć się jakieś ciśnienie i potem automatycznie wypływa z uszu woskowina. Człowiek po takiej "terapii" ma świetrnie się czuć, wszystkie zmysły ma mieć wyostrzone, mało tego, jego energia wewnętrzna ma być w równowadze itd. Na koniec mama dodała, bym sprawdził czy to nie jakieś "czary-mary". Sprawdzam. Okazuje się, że jest to medycyna niekowencjonalna. Żaden uczciwy lekarz specjalista laryngolog powie na, że tego typu "terpia" nie ma uzasadnienia w nauce. Nauka nie jest w stanie wyjśnić jak to działa. W ten sposób temat konch w moim domu został zakończony. Chwała Panu za to, że został zakończony. Smile
Padington
PostWysłany: Pią 8:01, 09 Lis 2007    Temat postu:

Teraz już nie wiem nic. Od zawsze poważam ks. Pawlukiewicza. jakoś jego nauczanie do mnie trafia. Właśnie słucham jego kazania i wymiękam, poleca Anzelma Grun'a. Co tydzień karmię się jego kazaniami, są dla mnie cenne. W tej sytuacji nie wiem już którzy księża są z nurtu New Age a którzy nie. I zastanawia mnie też kto ustala czy ktoś jest z New Age? Czy naprawdę wystarczy że ktoś napisze np w książce Wydawnictwa M (cenne i poważane przeze mnie) że ktoś jest z New Age. Potem wszyscy powołują się na tę książkę. I mamy źródło wiedzy...

W Wydawnictwie prawie każdym (nie wiem jak jest w M) wystarczy zapłacić kasę i wydają Twoją książkę.

Michał ja nie wiem. Nie traktuj tego jako zaczepkę. Ja po prostu pytam. Czy naprawdę oni są z New Age? A poza tym kto to ustala czy ktoś jest z New Age czy nie. Bo jeśli tak naprawdę nie wiadomo to nie zdziwi mnie jak za czas jakiś na indeks New Age trafi ktoś, ooo np ks. Cyran.

pytam o te mechanizmy kto to ustala i jakie są kryteria. Myślę, ze pytanie jak najbardziej ciekawe i warte rozgrzebania.

Błagam to nie zaczepka. Nie reaguj impulsywnie.
Milo
PostWysłany: Pon 20:26, 29 Paź 2007    Temat postu:

Stokrotne dzięki. Ufam, że to wystarczy. Swoją drogą te reklamy były wielkim niewypałem i pewnie nie zachęcały do zakupu. Teraz widzę, że zmienili taktykę na bardziej pokojową. Już widziałem słodkie zwierzątka w reklamie na bilbordzie. To zawsze pewny chwyt Smile Potraktowali nas jak Holendrów, których trzeba szokować a my cóż Polakami jesteśmy i jeszcze kręgosłupa nieco mamy. Przynajmniej pozornie.
Michał Mikołajczyk
PostWysłany: Pon 2:15, 29 Paź 2007    Temat postu:

Mi to wystarcza, a jak księdzu nie wystarczy to cóż...pozostaje modlić się o wrażliwość. Pozdrawiam! Smile
Michał Mikołajczyk
PostWysłany: Pon 2:12, 29 Paź 2007    Temat postu:

I to:

Obsceniczne reklamy to nowy trend w sztuce?





Kolejny skandal na rynku reklamy. Głowy kilkuletnich dzieci na ciałach dorosłych w pozach z podtekstem erotycznym czy rozharatany palec - tak wyglądają niektóre reklamy promujące nową telefonię komórkową. Okazuje się, że i tym razem chęć zaistnienia na rynku jest silniejsza od wszelkich norm moralnych. Czy reklama wykorzystująca treści oceniane przez wielu rodziców jako pedofilskie czy makabryczne powinna być dopuszczona do emisji także u nadawcy publicznego?
Zdecydowany sprzeciw wobec tego przekazu wyrażają rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska i dyrektor programowy łódzkiego Centrum Służby Rodzinie Tomasz Bilicki. Ich zdaniem, plakaty z dziećmi budzą właśnie skojarzenia pedofilskie. Sprawą tej kampanii reklamowej na najbliższym posiedzeniu ma się zająć Komisja Etyki Reklamy, z kolei rzecznik praw dziecka chce nią zainteresować Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Firma Play nie widzi w reklamach swoich produktów nic złego, a nawet beztrosko wysuwa argument, że wśród dzisiejszych kanonów sztuki są takie, które kiedyś uznawane były za obsceniczne.

- Bardzo zaniepokoiły mnie outdoorowe reklamy firmy Play, które pokazują grupkę przebranych za dorosłych dzieci siedzących wokół stołu z kieliszkami. Kojarzy mi się to z propagowaniem pedofilii - powiedział nam Tomasz Bilicki, dyrektor programowy łódzkiego Centrum Służby Rodzinie. Reklamami, które od ponad miesiąca obecne są we wszystkich typach mediów, zaniepokojona jest też rzecznik praw dziecka. - Były skargi od rodziców na reklamy firmy Play - usłyszeliśmy od Ewy Sowińskiej. Według niej, reklama z obciętym palcem jest niemoralna, tak samo jak wykorzystywanie w reklamie główek dzieci osadzonych na ciałach dorosłych, do tego w dwuznaczny sposób. Również Sowińska uważa, że określenie tej kontrowersyjnej kampanii jako promocji pedofilii nie będzie nadużyciem. Tak Bilicki, jak i Sowińska są przekonani, że skandaliczną promocją powinny się zająć organa ścigania.
Kampania firmy Play ruszyła mniej więcej w czasie, gdy Ministerstwo Sprawiedliwości wydało wojnę pedofilii w internecie. A posługujące się dziećmi w kontekście erotycznym bannery z tej serii umieszczono także w internecie. - Będziemy interweniować w tej sprawie - powiedziano nam w dziale badań i analiz biura Rzecznika Praw Dziecka. - Dla nas jest jasne, że reklama z obciętym palcem, co podkreślają także rodzice kierujący skargi, może wzbudzać lęk i strach - usłyszeliśmy. Biuro RPD chce, by sprawą zajął się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i stwierdził, czy reklama jest zgodna z prawem oraz czy nie narusza dobra konsumenta. Stara się także ustalić, w skład jakiego stowarzyszenia PR i reklamowego wchodzi firma, która przygotowała kampanię dla Playa. - Jeśli jest zrzeszona, to z pewnością jej działalność musi opierać się na jakimś kodeksie etycznym - mówią prawnicy Ewy Sowińskiej.
Do Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, który odpowiada za samoregulację w dziedzinie reklamy i zrzesza organizacje branżowe skupiające reklamodawców, media i agencje reklamowe, wpłynęły skargi na reklamę firmy Play. - O zgodności z kodeksem danej reklamy orzeka skład Komisji Etyki Reklamy. Jednak nasza uchwała w tej sprawie ma tylko charakter zalecenia - powiedział nam jej przewodniczący mecenas Krzysztof Mydłowski. - Sprawa będzie rozpatrywana na posiedzeniu pod koniec kwietnia - dodał.

Przesłanki do pozwu
W Polsce obowiązują dwa akty prawne, które regulują kwestię reklam dla i z udziałem dzieci: Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz Ustawa o radiofonii i telewizji. Podstawowym założeniem tych regulacji jest nadanie takim reklamom postaci, która nie szkodziłaby psychice dzieci ani nie wpływałaby na ich zachowania. Prawnicy, z którymi rozmawiał "Nasz Dziennik", są zdania, że na podstawie tych przepisów można pozwać firmę Play.
Czy sama firma dostrzega, że naruszyła prawo? - Mieliśmy dylemat - zastosować prostą reklamę ze zdjęciem telefonu i ceną czy też intrygujący, śmieszny i artystyczny przekaz - dywagował w rozmowie z nami Marcin Gruszka, rzecznik prasowy firmy Play. - Nie będę już przywoływał przykładów dzisiejszych kanonów sztuki, które przez współczesnych zostały uznane za oburzające i obsceniczne - dodaje. Zapewnił, że firma nie chce i nie będzie nikogo szokować, obrażać, tym bardziej straszyć dzieci. Zdaniem Gruszki, kampania spotkała się z pozytywnymi opiniami ludzi. - Szkoda, że Rada Etyki Reklamy nie może takich brać pod uwagę - mówi.
Jednak reklamy operatora z artyzmem nie mają nic wspólnego. To nie jedyny "szok", jaki może spotkać przyszłego użytkownika Playa - na stronie internetowej firmy są do pobrania na komórkę m.in. pornograficzne zdjęcia.

Anna Skopinska
Michał Mikołajczyk
PostWysłany: Pon 2:11, 29 Paź 2007    Temat postu:

I to:

Nie pod koniec kwietnia, a 10 maja zbierze się zespół orzekający Komisji Etyki Reklamy, by podjąć decyzję w sprawie skandalizującej kampanii reklamowej firmy Play. Kampanii, na którą wpłynęło wyjątkowo dużo skarg - od rodziców, organizacji i stowarzyszeń prorodzinnych. O makabrycznych billboardach nowej telefonii komórkowej, zawierających m.in. treści pedofilskie, pisaliśmy niespełna miesiąc temu. Mimo ówczesnych zapewnień przedstawicieli Playa, że ta część "walki o rynek" kończy się lada dzień, bulwersujące plakaty nie zniknęły - nadal straszą m.in. rozharatane palce przy jednej z wjazdowych dróg do Łodzi.

- Na kampanię reklamową telefonii Play wpłynęło wyjątkowo dużo skarg - powiedział nam mecenas Krzysztof Mydłowski, przewodniczący Komisji Etyki Reklamy przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy, który odpowiada za samoregulację w dziedzinie reklamy i zrzesza organizacje branżowe skupiające reklamodawców, media i agencje reklamowe. - Zarzuty, jakie ludzie stawiają reklamom Playa, dotyczą m.in. obyczajowości i uczuć religijnych - dodał.
Jak nam tłumaczy, to spowodowało, że prezydium komisji podjęło decyzję, iż zespół orzekający spotka się dopiero 10 maja, a nie, jak wcześniej planowano, pod koniec kwietnia. - Na najbliższym posiedzeniu rozpatrzone zostaną trzy skargi na Playa - informuje nas mecenas Mydłowski. - Kolejne omawiane będą w późniejszych terminach - dodał. Procedura jest bowiem taka, że komisja musi powiadomić wnioskodawców o terminie rozpoznania ich skargi. - 10 maja zapadnie pierwsza decyzja w sprawie kontrowersyjnej kampanii - usłyszeliśmy. Decyzja o zgodności lub nie z kodeksem danej reklamy jest wydawana w formie uchwały, która ma tylko charakter zalecenia. Jednak jeśli firma kieruje się w swoim postępowaniu kodeksem etyki, powinna wziąć je pod uwagę.
Skandaliczna kampania Playa to m.in. głowy kilkuletnich dzieci na ciałach dorosłych w pozach z podtekstem erotycznym czy rozharatany palec. Okazuje się, że i tym razem chęć zaistnienia na rynku jest silniejsza od wszelkich norm moralnych. Zdecydowany sprzeciw wobec tego przekazu wyrazili już rzecznik praw dziecka Ewa Sowińska i dyrektor programowy łódzkiego Centrum Służby Rodzinie - Tomasz Bilicki.
Ich zdaniem, plakaty z dziećmi budzą właśnie skojarzenia pedofilskie. Kampania firmy Play ruszyła mniej więcej w czasie, gdy Ministerstwo Sprawiedliwości wydało wojnę pedofilii w internecie. A posługujące się dziećmi w kontekście erotycznym banery z tej serii umieszczono także w internecie. Niespełna miesiąc temu firma Play zapewniała nas, że ta część kampanii dobiega już końca i wzbudzające tyle kontrowersji plakaty bardzo szybko znikną z naszych ulic. Tymczasem przy wjeździe do Łodzi jedną z głównych ulic nadal straszą odcięte palce.
Po naszym artykule na wielu portalach internetowych pojawiły się zapewnienia - zgodnie z sugestią dyrektora programowego CSR Tomasza Bilickiego - że pokolenie JPII będzie bojkotować tę telefonię. "Bojkotujemy porno i pedofilską sieć!" - to jedno z haseł.

Anna Skopinska
Michał Mikołajczyk
PostWysłany: Pon 2:10, 29 Paź 2007    Temat postu:

I jeszcze to:

Operator komórkowy instrumentalnie traktuje święty symbol chrześcijaństwa


Pierwsza część kampanii reklamowej Playa była szokująca i niesmaczna, przywoływała skojarzenia z pedofilią. W kolejnej odsłonie firma drwi sobie z chrześcijaństwa poprzez wykorzystywanie do promocji telefonów komórkowych znaku krzyża. Czy ma to zachęcić, czy też zniechęcić potencjalnych klientów? Osoby, z którymi rozmawialiśmy, są głęboko urażone tą reklamą i zapowiadają rozpoczęcie akcji zbierania podpisów pod wnioskiem do prokuratury oraz bojkot produktów - zarzucają operatorowi Play obrazę uczuć religijnych.

Już w czwartek Komisja Etyki Reklamy podejmie pierwszą decyzję w sprawie reklam usług nowego operatora - będzie mieć ona formę zalecenia.
Na ulicach naszych miast pojawiła się reklama telefonu na kartę. Widnieje na niej opakowanie z napisem "Play" na planie krzyża - a nad nim slogan: "Żadnych zobowiązań. Samo play". Po plakatach z główkami dzieci wkomponowanymi w ciała wychudzonych kobiet odbywających huczne przyjęcie, jednoznacznie kojarzących się wielu odbiorcom, w tym specjalistom od marketingu, z propagowaniem pedofilii - to kolejny szok, jakiego doświadczają zmuszeni do oglądania takiego baneru Polacy. Mimo że Jacek Hensler, szef marketingu firmy, która jest właścicielem Playa, w wywiadach prasowych odżegnuje się od reklam wykorzystujących dzieci i zapewnia: "Naprawdę nie jestem satanistą, jak próbuje się mnie kreować, tylko katolikiem, bardzo lubię dzieci, ale wiem, że dziećmi szokować już nie będę", to zamiast tego bulwersuje teraz krzyżem. Czy to możliwe, by katolik mógł w ten sposób używać tego znaku?! Umieszczenie krzyża w reklamie w zestawieniu z cytowanym sloganem ma oczywistą demoralizującą wymowę: nie idźcie tam, gdzie stawiają wymagania ("Żadnych zobowiązań"), po prostu kupcie telefon, który pozwoli przejść przez życie, dobrze się bawiąc ("Samo play"). Czy instrumentalne wykorzystywanie motywów religijnych w reklamie jest dopuszczalne? - To święty znak, którego się nie profanuje - powiedział nam o. Aleksander Posacki. - Jako katolicy jesteśmy za mało stanowczy, inne religie nie pozwalają, by brukać ich świętości, u nas profanacja wciska się w nasze życie i niszczy je, a my sami się degradujemy i stajemy się prymitywni, pozwalając na to - dodaje.
Zdaniem o. Posackiego, każdy - niezależnie od wyznania - ma swój święty znak, przedmiot, który chroni za wszelką cenę. - Niestety, wykorzystywanie - profanacja - krzyża jest dość powszechne i dlatego ten problem należy ciągle poruszać - stwierdza. Podaje przykłady innych religii - gdyby w reklamie Playa użyć gwiazdy Dawida albo symbolu świętego dla wyznawców islamu, od razu byłyby stanowcze protesty. Dlatego jako katolicy powinniśmy wreszcie zacząć dbać o symbole naszej wiary i piętnować wszelkie przejawy profanacji. Podobnego zdania jest Joanna Kowalska - nauczycielka w jednym z łódzkich gimnazjów, mama dwojga dorastających dzieci. - Gdy zobaczyliśmy pierwsze reklamy Playa, od razu, jako rodzina, zdecydowaliśmy o bojkocie tej firmy, teraz, gdy używają do reklamy krzyża, jestem przekonana o słuszności swojej decyzji - mówi. - Wiem, że żadne promocje, niskie stawki czy zachęty już mnie do nich nie przekonają - dodaje.
Jak zapowiadaliśmy, w czwartek Komisja Etyki Reklamy wyda pierwsze postanowienie w sprawie Playa. Rozpatrzone zostaną trzy skargi na reklamy tego operatora, kolejne omawiane będą w późniejszych terminach. Procedura jest bowiem taka, że komisja musi powiadomić wnioskodawców o terminie rozpoznania ich skargi. Decyzja o zgodności z kodeksem danej reklamy zapada w formie uchwały, która ma charakter zalecenia, jednak jeśli firma kieruje się w swoim postępowaniu kodeksem etyki, powinna wziąć je pod uwagę. Jak wielokrotnie podkreślał w rozmowie z nami przewodniczący Komisji Etyki Reklamy przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy mecenas Krzysztof Mydłowski, na kampanię reklamową Playa wpłynęło wyjątkowo dużo skarg od rodziców, organizacji i stowarzyszeń prorodzinnych. O pedofilskich i makabrycznych billboardach nowej telefonii komórkowej pisaliśmy już miesiąc temu.
Mieszkańcy Łodzi, z którymi wczoraj rozmawialiśmy, zapowiadają, że rozpoczną akcję zbierania podpisów pod wnioskiem do organów ścigania, by te zajęły się niemającą żadnych zahamowań i nieprzestrzegającą żadnych norm oraz depczącą świętości katolików firmą.

Anna Skopinska
Michał Mikołajczyk
PostWysłany: Pon 2:08, 29 Paź 2007    Temat postu:

Ano proszę, np. to:

Komisja Etyki Reklamy jest zdania, że reklamy Playa - rozharatane palce i dzieci w wyzywających pozach, naruszają dobre obyczaje. Dodatkowo ręka ociekająca krwią jest billboardem wyjątkowo szkodliwym społecznie, bo sprzyja zachowaniom agresywnym i brutalnym. Wczorajsza uchwała ma jedynie charakter zalecenia, ale powinna wpłynąć na przyszłe decyzje firmy i doprowadzić do złagodzenia prowadzonej przez nią kampanii reklamowej.

Reklama ukazująca obcięte palce "w sposób nieuzasadniony posługuje się drastycznymi środkami wyrazu. Narusza to dobre obyczaje i nie ma związku z telefonią komórkową" - czytamy w uchwale Komisji Etyki Reklamy. Zespół orzekający stwierdził, że szokujący, drastyczny i brutalny przekaz reklamy może mieć wpływ na obniżenie poziomu wrażliwości odbiorców, głównie młodzieży i dzieci, i jest "wyjątkowo szkodliwy społecznie, bo sprzyja rozwojowi postaw agresywnych". Druga zaskarżona reklama - wyjątkowo odrażający baner z dziećmi przybierającymi pozy dorosłych i popijającymi wino, zdaniem Komisji Etyki Reklamy "narusza godność dziecka jako osoby, zwłaszcza posługując się jego wizerunkiem do ukazania niskich stawek".
Decyzja o zgodności z kodeksem danej reklamy zapada w formie uchwały, która ma charakter zalecenia, jednak jeśli firma kieruje się w swoim postępowaniu kodeksem etyki, powinna wziąć ją pod uwagę. Jak wielokrotnie podkreślał w rozmowie z nami przewodniczący Komisji Etyki Reklamy przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy mecenas Krzysztof Mydłowski, na kampanię reklamową Playa wpłynęło wyjątkowo dużo skarg od rodziców, organizacji i stowarzyszeń prorodzinnych. O pedofiliskich i makabrycznych billboardach nowej telefonii komórkowej pisaliśmy już miesiąc temu. W minionym tygodniu informowaliśmy Czytelników o skandalicznej drugiej odsłonie kampanii w wykonaniu Playa, w której firma posłużyła się krzyżem. Okazuje się, że chęć zaistnienia na rynku jest silniejsza od wszelkich norm moralnych i świętości.

Anna Skopinska
Milo
PostWysłany: Pon 2:05, 29 Paź 2007    Temat postu:

Przeczytałem gdzieś, że ta nowa sieć komórkowa PLAY to jakieś szarlataństwo. Potrzebuję jakiś informacji na ten temat. Znajomy bardzo Boży człowiek został już prawie namówiony dodam,ze to kapłan... Ratujcie!
Michał Mikołajczyk
PostWysłany: Wto 14:39, 23 Paź 2007    Temat postu:

No właśnie tak się zastanawiałem czy czegoś nie przekręcileś. Nouwena nie czytałem (widocznie na szczęście), ale czytałem opis: "Kielich życia" i trochę dziwne to było, ale zasadniczo początkowo doszedłem do wniosku, że to jakieś nowatorskie prowadzenie teologii duchowości, a tu proszę skąd czerpie swoje inspiracje. W takim razie Nouwen odpada! Smile Jaoś nie żal mi jego literatury, poza nim jest więcej dobrego! Smile
Milo
PostWysłany: Wto 14:22, 23 Paź 2007    Temat postu:

Nie wiem czy czegoś nie pokiełbasiłem. Czy Henri Nowen jest autorem np "Kielich Życia"? Jeśli tak to jest to właśnie ten czerpiący z Mertona. Za błąd przepraszam i zamieszanie. Jeśli to ten sam Nowen to napisał on też coś w rodzaju pamiętnika z pobytu w zakonie trapistów, gdzie czerpał z duchowości Merona.

A Grun, cóż szkoda. Przeczytałem jego jedną książkę i miałem ochotę na więcej. Ale jeśli jest to książka z tej drugiej strony" to w imię troski o duchową swoją ekologię, zaśmiecać się nie będę.
Michał Mikołajczyk
PostWysłany: Pon 22:48, 22 Paź 2007    Temat postu:

Milo napisał:
A tak poza tym to co radzisz? Czytać dalej Nowena? Nie wiem czy go znasz ale to dość modny autor z zakresu duchowości. Swego czasu wiele kazań na np Granicznej było oparte o jego książki. Pytam o radę.


Nie znam Andre Nowen'a, ale jeżeli opiera się na Mertonie to nie polecam. Grun i Merton to także modni autorzy z zakresu duchowości, ale niestety tej fałszywej, niestety wielu dziś jej ulega. Co do Granicznej to rzeczywiście tam różnie bywa i bywało, ale np. w Rybniku były modlitwy oparte o twory Coehlo (czołowy współczesny autor New Age-u). Rada jest prosta: Nowena sobie odpuść, lepiej poczytać klasyków, albo np. Henri'ego Nouwen'a. Smile
Klasyków czytają nawet protestanci w Stanach. Very Happy Wstyd dla katolików, którzy nie czytają.
Milo
PostWysłany: Pon 22:19, 22 Paź 2007    Temat postu:

Ja czasem się zastanawiam czy przypadkiem tego co czytam dziś jutro ktoś nie uzna za niestosowne. Np. kiedyś De Mello ah! ile było kazań na ten temat. Dziś wiadomo co to za jeden. "Imię róży" to samo. Ostatnio nawet słyszałem ostrzeżenie przed Bruno Ferrero, jakoby uczył naiwnej pobożności. Chyba skąd inąd słuszne oskarżenie.

A tak poza tym to co radzisz? Czytać dalej Nowena? Nie wiem czy go znasz ale to dość modny autor z zakresu duchowości. Swego czasu wiele kazań na np Granicznej było oparte o jego książki. Pytam o radę.
Michał Mikołajczyk
PostWysłany: Pon 1:00, 22 Paź 2007    Temat postu:

milo napisał:
Przyznaję, że mnie przeraża skala tego zjawiska jakim jest New Age. Naprawdę jest trudno żyć, by skutecznie omijać wszelkie przejawy tego zjawiska.


Ano przeraża, przeraża...ale chyba bardziej wzbudza tęsknotę za tym co naprawdę Boże, co święte. Dzisiaj nie można chcieć by świętym, ale TRZEBA BYĆ ŚWIĘTYM! Smile

milo napisał:
Bardzo cenię np. Andre Nowen'a, a on za swojego duchowego ojca uważa Mertona. Zresztą specjalnie na czas jakiś zamknął się w zakonie trapistów gdzie tworzył Merton, w tym zakonie, gdzie został on pochowany.


No cóż...miał i ma niestety na wielu wpływ..

milo napisał:
Słowo Boże mówi : "Wszystko badajcie" ale to badanie to nie taka łatwa sprawa. Pewnie przyznasz rację.


Przyznaję rację. Nie jest to proste, ale jest to możliwe. To co trudne jest wartościowe i rodzi wytrwałość. Smile Pozdrawiam!

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group