Rekolekcje 2 stopien 2 turnus Jaworze Rekolekcje 2 stopien 2 turnus Jaworze
2007
Rekolekcje 2 stopien 2 turnus Jaworze
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Mały katechizm życia modlitwy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Rekolekcje 2 stopien 2 turnus Jaworze Strona Główna -> Duchowość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:41, 24 Lis 2007    Temat postu:

4. Czy wyobrażenia zawsze są potrzebne?

Autorzy karmelitańscy nie kładą wielkiego nacisku na tę część medytacji, raczej wyjaśniają sposób, w jaki może nam dopomóc. Ma to miejsce zwłaszcza gdy chodzi o rozważenie życia Chrystusa lub świętych. Nawet przy rozważaniu najbardziej oderwanych tajemnic, na przykład przymiotów Bożych, rozum może znaleźć punkt wyjścia od rzeczy zmysłowych, przedstawiony w wyobraźni. Możemy wznosić się od piękności natury aż do Boga, piękna najwyższego.
W związku z tą częścią modlitwy, teologowie karmelitańscy przeiwdują różne okoliczności, w których mogą się znaleźć rozmyślający. Jedni mają wyobraźnię żywą, z łatwością wywołującą obrazy; inni, przeciwnie, czują się jakby całkowicie niezdolni do wyobrażenia sobie czegokolwiek. Pierwsi powinni wykorzystać swoją łatwość wyobrażania, drudzy niech wiedzą, że nie ma potrzeby starać się o to za wszelką cenę. Te wyobrażenia, jeśli mają być pomocą, nie powinny być bardzo wydoskonalone. Jakiś ogólny obraz zupełnie wystarczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:52, 24 Lis 2007    Temat postu:

5. Jak należy tworzyć wyobrażenia?

Podajemy trzy zasady:

1. Jest rzeczą pewną, że trzeba się do tego przyłożyć, inaczej niczego się dobrze nie wykona, lecz nie należy aż do tego stopnia pobudzać wyobraźni, by widzieć jakby na żywo rozażany przedmiot. Przede wszystkim zaś osoby mające żywą wyobraźnię, powinny tu postępować z wielką roztropnością, w przeciwnym bowie raznie mogą ulec złudzeniu wyobraźni i sądzić, że mają wizje.
2. Jeżeli chodzi o doskonałość wyobrażenia, nie poleca się drobiazgowo w szczegóły. Autorzy karmelitańscy zaznaczają, że osobie obdarzonej słabą wyobraźnią również wystarczy wyobrażenie raczej schamatyczne. Wyobrażenie nieco dokładniejsze więcej pomaga, bo łatwiej skupia myśl. Autorzy karmelitańscy nigdy nie wspominają o tym, co nazywamy przyłożeniem zmysłów.
3. Nie należy poświęcać dużo czasu na tworzenie wyobrażeń. Wystarczy kilka chwil, lecz rozumie się samo przez się, że możemy zatrzymać się przy tym wyobrażeniu choćby przez całą medytację. Jeśli to nam się uda, łatwiej unikniemy roztargnień.
Zakończmy stwierdzeniem: wyobrażenie, choć niekoniecznie potrzebne, często jest pożyteczne i dusza, której się ono udaje, nie powinna pozbawiać się tej pomocy. Przeciwnie zaś , komu sprawia trudności, może je pominąć i zacząć od razu od rozważania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:56, 24 Lis 2007    Temat postu:

6. Jak wielkie znaczenie posiada zastanawianie się, czyli rozważanie?

Rozważanie jest pierwszym z podstawowych czynników medytacji, które polega na pewnej pracy umysłu. Lecz jest rzeczą stwierdzoną, że i ten czynnik musi być podporządkowany następującemu, to znaczy miłosnej rozmowie z Bogiem, która w rozważaniu znajduje swoje źródło i bodziec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:01, 24 Lis 2007    Temat postu:

7. Jak długo ma trwać twa praca umysłu?

Jej podporządkowanie misłodnej rozmowie już samo wskazuje, że ma trwać tak długo, ile potrzeba, by doprowadzić duszę do tej rozmowy, to znaczy dopóki nie wywoła w niej głębokiego przeświadczenia, że jest przez Boga miłowana i wezwana do wzajemnej ku Niemu miłości. Błądzilibyśmy jednak sądząc, że możemy przerwać lub odsunąć na bok rozważanie, skoro tylko doznamy jakiegoś pobożnego uczucia, które może zniknąć pozostawiając nas w próżni. Wręcz odwrotnie - trzeba dopóty rozważać, dopóki wola na tyle będzie pobudzona, by mogła choć przez pewien czas trwać w swej miłosnej postawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:05, 26 Lis 2007    Temat postu:

8. C zy to rozważanie powinno być "metodyczne"?

Może nim być. Również święta Teresa idąc w tym za innymi, współczesnymi sobie autorami radzi przy rozważaniu męki Jezusowej zastanowić się:Kto cierpi? Co cierpi? Dlaczego? Jak cierpi? Nie potrzeba jednak w przedstawianiu dowodów przestrzegać tak ścisłego porządku, można swobodnie, bez żadnej szkody przejść od jednej myśli do drugiej, byle tylko dojść do założononego przez siebie celu, to jest głębszego zrozumienia miłości Boga ku nam, objawiającej się w rozważanej tajemnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:12, 26 Lis 2007    Temat postu:

9. Jak mają postępować osoby, które "nie mogą rozmyślac"?

Osobom, które z powodu zbytniej żywości wyobraźni i myśli doznają wielkiej trudności w systematycznym rozważaniu określonego tematu, święta Teresa wskazuje inny sposób skupienia myśli pobudzających do miłości. Metoda ta polega na powolnym odmawianiu jakiejś ustaniej modlitwy o głębokiej myśli, zatrzymując się z uwagą nad znaczeniem słów, by stąd wysnuć pewne rozważania i uczucia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:32, 30 Lis 2007    Temat postu:

10. Kiedy należy rozpocząć miłosną rozmowę?

Można ją rozpocząć z chwilą, gdy w duszy zrodzi się żywe przeświadczenie, że miłością powinna odpowiedzieć na miłość Boga ku sobie. Wszystko zależy od łatwości, z jaką dusza wchodzi w potrzebne do tego usposobienie. Tę łatwość można osiągnąć przez ćwiczenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:38, 30 Lis 2007    Temat postu:

11. Co mówić w tej rozmowie?

Dusza wyraża Bogu przede wszystkim swoją wolę miłowania Go i okazania Mu swej miłości. Biorąc natchnienie z rozważanej tajemnicy, będzie do niej powracała tysiącznymi sposobami i w ten sposób rozmowa przybierze najróżnordniejsze formy. Trzeba zaznaczyć, że dusza może swoją miłość wyrażać nie tylko Trójcy Przenajświętszej, lecz również Jezusowi i Najświętszej Maryi Pannie. Może także miłośnie zwracać się do Świętych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:42, 30 Lis 2007    Temat postu:

12.W jaki sposób prowadzi się tę rozmowę?

W sposób najbardziej urozmaicony. Może swoją miłość wyrażać ustanie za pomocą słów. Możemy to również czynić w sposób czysto wewnętrzny, to znaczy sercem lub wolą. To wyrażenie uczuć może być krótkie i często po sobie następować, lub też trochę się przedłużać i powtarzać w dłuższych odtępach czasu. Dusza może też poprzestać tylko na miłosnym trwaniu przy Bogu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:47, 30 Lis 2007    Temat postu:

13. Czy rozmowa powinna być ustawiczna?

Można odpowiedzieć, że tak, w tym jednak znaczeniu, że dusza powinna trwać na rozmowie z Panem, a nie, że powinna ustawicznie mówić. Toteż autorzy karmelitańscy wyraźnie zaznaczają, że ta rozmowa ze strony duszy nie może być zbyt długą lub niespokojną i po wiele razy przerywaną, by dusza mogła usłyszeć odpowiedź Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:37, 02 Gru 2007    Temat postu:

14. Czy Bóg przemawia podczas tej rozmowy?

Gdybyśmy sami tylko mówili, to nasza rozmowa nie byłaby rozmową. Święta Teresa naucza, że Bóg mówi do duszy, która się całym sercem modli. Nie należy jednak sądzić, że Bóg w sposób materialny daje usłyszeć swój głos. Bóg odpowiada duszy, zsyając na nią łaski światła i miłości, dzięki którym dusza lepiej pojmuje drogi Boże i czuje się silniej pobudzona, by wielkodusznie na nie wstąpić. Słuchanie polega więc u duszy na przyjmowaniu łask i zastanowieniu się jak z nich korzystać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:43, 02 Gru 2007    Temat postu:

15. Dlaczego ta rozmowa nazywana jest "kontemplacją"?

Dlatego, że w chwili gdy dusza rozmawia z Bogiem i słucha Go, nie rozumuje już tak, jak to czyniła na rozmyślaniu, lecz poprzestaje tylko na zwróceniu ogólnej uwagi na daną tajemnicę, zgłębioną już poprzednio przy pomocy medytacji - lub też patrzy po prostu na Jezusa lub na Ojca Niebieskiego, z którym rozmawia. W tym prostym wejrzeniu urzeczywistnia się tradycyjne pojęcie kontemplacji: proste wejrzenie wnikające w prawdę. Ponieważ Bóg w rozmowie zazwyczaj udziela duszy swego światła, więc i pod tym względem urzeczywistnia się w pewien sposób w tym obcowaniu to, co w pełnym znaczeniu słowa jest właściwością prawdziwej kontemplacji, to znaczy wlanie wznioślejszego światła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 1:34, 04 Gru 2007    Temat postu:

16. Jak długo może trwać ta rozmowa?

Nie ma tu żadnych ograniczeń. Rozmowa ta może nawet wypełnić cały czas modlitwy. Co więcej, uproszczenie modlitwy polega, ściśle mówiąć, na tym, że rozważania stają się coraz rzadsze, a więcej miejsca zabierają poruszenia miłości i stają się coraz bardziej uspokojone, wyrażając się w przedłużonych aktach. Na początku życia modlitwy trudno jest duszy zatrzymać się tak długo tylko na wyrażaniu Bogu swej miłości. Dlatego też może przejść do ostatnich aktaów modliw\twy, to jest do dziękczynienia, oddania się i prośby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 2:02, 05 Gru 2007    Temat postu:

17. Za co należy "dziękować" Bogu?

Liczne są motywy pobudzające duszę do wyrażania Panu swojej wdzięczności. Otrzymaliśmy tak wiele od Niego, nawet dla siebie osobiście, czy to w porządku natury czy łaski. Urodziliśmy się z rodziców katolickich, zostaliśmy bezzwłocznie ochrzeczni, byliśmy wychowani w prawdziwej religii, a nade wszystko obdarzeni łaską powołania do kapłaństwa czy do stanu zakonnego. Tyle jest jeszcze innych darmo wyświadczonych dobrodziejstw Pana, za które nigdy dosyć nie zdołamy Mu odwdźwięczyć się. A następnie, jakimi to łaskami Bóg bez przerwy nas obsypuje? Również ćwiczenie modlitwy jest Jego wezwaniem, aby głębiej wniknąć w ducha naszgo stanu. Za taką hojność powinniśmy być wdzięczni. Dodajmy do tego dobroć Pana dla osób nam bliskich: naszych krewnych, przyjaciół, dobroczyńców, osób powierzonych naszej pieczy. Możemy na koniec dziękować nie tylko Bogu, lecz również Najświętszej Dziewicy i Świętym za ich wstawiennianie się za nami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Michał Mikołajczyk
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 1:17, 07 Gru 2007    Temat postu:

18. Co możemy "ofiarować Bogu"?

Skoro wszystko mamy od Boga, chwalebną jest rzeczą, byśmy ze swojej strony całkowicie się Jemu ofiarowali zapewniając, że chcemy wszystkie swoje siły poświęcić na służenie Jemu. Ponieważ zaś nasza profesja jest poświęceniem całego naszego życia Bogu, możemy ją również w tej chwili odnowić. Nie należy jednak zadowalać się tylko tym ogólnym oddaniem, które dla swej ogólnikowości nie zawsze wywiera wielki wpływ na nasz sposób postępowania. Jest więc rzeczą wskazaną zrobić jakieś szczegółowe postanowienie i ofiarować Panu swoją wolę zdecydowaną ćwiczyć się w tej lub nnej cnocie., mężnie walczyć z pokusą, przyjąć całym sercemdoświadczenie czy cierpienie. Modlitwa przez te mocne, jasno określone postanowienia wchodzi w ścisłą więź z naszym codziennym życiem. Oto dlaczego radzimy wszystkim kończyć modlitwę prkatycznym postanowieniem, wtedy nawet, gdy dusza nie czyni ofiarowania się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Rekolekcje 2 stopien 2 turnus Jaworze Strona Główna -> Duchowość Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin